My niżej podpisani, reprezentując różne zawody i środowiska, choć mamy często odmienne poglądy, wszyscy jesteśmy pacjentami.
Jako pacjenci i obywatele, wyrażamy solidarność z 114 uczciwymi lekarzami, wobec których, od czterech lat przed Sądami Izb Lekarskich, trwają postępowania dyscyplinarne.
Procesy dotyczą tych medyków, którzy w latach 2020/21 mieli odwagę zakwestionować politykę władz wobec pandemii. Lekarze domagali się odblokowania państwa, w tym systemu opieki zdrowotnej, przywrócenia normalnego funkcjonowania placówek ochrony zdrowia oraz ostrzegali przed pośpiesznym dopuszczeniem do obrotu nowatorskich szczepionek przeciw C-19.
Przede wszystkim jednak domagali się otwartej i rzetelnej debaty opartej o dowody naukowe. W tym celu na przełomie 2020/21 r. publikowali kolejne apele do władz Rzeczypospolitej Polskiej.
Zamiast debaty na argumenty i dowody naukowe, Minister Zdrowia i Izby Lekarskie, uznały stanowisko sygnatariuszy apeli za „sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną”, a rzecznik odpowiedzialności zawodowej wszczął wobec nich serię postepowań dyscyplinarnych.
Postępowania trwały mimo, iż w piśmie z dnia 5 maja 2021 r. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził: „prezentowanie poglądów, które nie pozostają w zgodzie z przeważającym stanowiskiem nauki, jeśli tylko znajdują oparcie w rzetelnych badaniach naukowych, nie może prowadzić do podejmowania względem lekarzy działań dotyczących odpowiedzialności zawodowej. Ograniczenie możliwości prezentowania naukowych, choć mniejszościowych twierdzeń, może bowiem mieć negatywny wpływ na rozwój działalności naukowej, która dążyć winna do zgłębienia prawdy, tj. „ustalenia obiektywnie weryfikowanego opisu rzeczywistości”.
Z perspektywy 4 lat, ponad wszelką wątpliwość widzimy, że stanowisko wiernych przysiędze Hipokratesa lekarzy było uzasadnione. Także krytyka masowego stosowania eksperymentalnie dopuszczonych do obrotu preparatów mRNA, okazała się zasadna. Potwierdzają to nie tylko publikowane w recenzowanych pismach naukowych wyniki randomizowanych badań, statystyki powikłań poszczepiennych, ale też wycofanie przez departament zdrowia USA rekomendacji dla tych preparatów. Mimo to, sądy lekarskie nagminnie ignorują fakty, odrzucają materiały dowodowe obrony, procedując nadal.
Ponadto, na salach rozpraw, obrońcy lekarzy udowodnili konflikt interesów jakim obciążone są niektóre osoby zasiadające w składach orzekających. Wśród osób i podmiotów, które otrzymywały pieniądze od koncernów farmaceutycznych jest sama Naczelna Izba Lekarska a także biegli powoływani w tych postepowaniach.
Wśród lekarzy, którym - tylko za poglądy i wierność swej misji - grozi utrata uprawnień, są profesorowie, ordynatorzy z kilkudziesięcioletnim stażem na kierowniczych stanowiskach, wybitni specjaliści renomowanych klinik, autorzy licznych publikacji naukowych. Wszyscy zaś to lekarze o nieposzlakowanej opinii cieszący się zaufaniem pacjentów.
Bezzasadne, a więc niesprawiedliwe postępowania dyscyplinarne prowadzone niestety, przy milczącej postawie większości mediów, uznajemy za akt represji pogłębiający destabilizację systemu opieki zdrowotnej, prowadzony na szkodę nas wszystkich – pacjentów, na szkodę Rzeczpospolitej.
Nasz głos nie musi oznaczać pełnej identyfikacji ze stwierdzeniami zawartymi we wspomnianych apelach lekarzy, ale nie możemy milczeć, gdy blokowana jest się wolność debaty naukowej w tak ważnej kwestii jak zdrowie obywateli.
Przede wszystkim zaś nie zgadzamy się, by o uprawnianiach zawodowych polskich lekarzy decydowało lobby koncernów farmaceutycznych, które próbują usunąć z zawodu najuczciwszych i najodważniejszych.
Sygnatariusze: